Wyslalam tydzien temu list do Ciebie ale poniewaz jest okazja bo
znajomi leca do Polski i moga zabrac listy to pisze jeszcze raz
:). Ciekawa jestem, ktory list dojdzie do Ciebie wczesniej
(jesli napiszesz do mnie w koncu :) to odpowiedz mi na to pytanie,
ok?).
Ostatnio, gdy rozmawialismy we trojke, tzn ja, Rafal i Piotrek,
na temat listow, to Rafal powiedzial, ze wedlug niego bezsensem
jest pisac o roznych swoich odczuciach itp, ze powinno sie pisac
jedynie konkrety bo wtedy czytajacy sie nie nudzi. Ja
osobiscie twierdze, ze suche fakty i konkrety nie sa wcale tak interesujace
niz wlasnie to co ktos mysli, jak odbiera rozne zdarzenia itp.
Piotrek calkowicie sie ze mna zgodzil i stwierdzil, ze on
lubi dostawac dlugie listy, ktore w pewien sposob odzwierciedlaja
to co czuje, mysli, i w jakim nastroju jest osoba piszaca.
Ciekawe co Ty myslisz na ten temat? Wiesz dobrze, ze sie nie obraze
:), mozesz wiec napisac co myslisz na temat mojego listu bo to bardzo
pouczjace - bede wiedziala jakich listow nie pisac a jakie pisac.
To tyle dywagacji na temat korespondencji a teraz dla odmiany troche
konkretow jesli konkretem jest np. to , ze sa tu arbuzy nie tylko
czerwone ale i zolte :).
Wczoraj widzialam tez amerykanska wiewiorke. Nawet gdybys
bardzo chcial i gdybym Ci pozwolila nazwac mnie wiewiorka (lub Edyte,
czy inna ruda dziewczyne) to jest to tutaj niemozliwe bo wiewiorki
sa............ szare.
Gdy ostatnio pisalam list do rodzicow to mierzylam i rysowalam
im nasze mieszkanie no i wymierzylam ze ma ono ~62m², z tego
jeden pokoj ma 31m², drugi 19m² a kuchnia i lazienka po
6m². Sporo. My w Polsce na cala rodzine mamy niewiele
wieksze mieszkanie bo 74m² (4pokoje)
Acha, nie placz, ze jeszcze nie przyslalam ci zdjecia ;) Na pewno
to zrobie a teraz koncze i podaje ten list.