Nieuniknione
[10:05 PM]
Jakies dwa tygodnie temu rozmawialam z bratem i powiedzial mi o tym jak to ktoregos dnia jego komputer mial dosyc i ... spalil sie. Tzn spalilo sie zasilanie ale on o tym nie wiedzial. W serwisie powiedzieli mu, ze mogla to byc tez plyta glowna ale w sumie okazalo sie wlasnie, ze tylko zasilanie.
Wczoraj udalo mi sie nareszcie zlapac Adama i zaczelismy rozmawiac przez Skype. Ledwie usadowilam sie wygodnie a nagle cos pstryknelo i ... moj komputer zgasl. Wczesniej tego dnia, czulam zapach plastyku. Nie palacego sie plastyku ale takiego nowego. Gdy kupicie cos nowego to wlasnie taki zapach, tylko troche mniej intensywny czuc. Spodziewalam sie wiec, ze cos sie dzieje, i przypuszczalam, ze to wlasnie zasilanie ale gdy jednak sie to stalo to bylam zaskoczona.
Bez komputera czulam sie jak bez lewej reki. Byla niedziela ale pobieglam do Best Buy. Najtansza wieza kosztowala $79 a sama skrzynka zasilania $50. Nie bylo zreszta duzego wyboru wiec wybralam sie w dalsze poszukiwania. Nie sadzilam jednak abym znalazla na Manhattanie jakis otwarty maly sklepik. Aska doradzila mi abym pojechala na Greenpoint. Wiec pojechalam. Kupilam najtansza wieze i najmniej rzucajaca sie w oczy. Czarna z przezroczysta z boku plytka. Jedyne co mi sie nie za bardzo podobalo to dwie rurki biegnace wzdluz i swiecace sie na niebiesko ale pomyslalam, ze przeciez nie trzeba ich podlaczac i nie beda sie swiecic. Gdy przyszlam do domu i wszystko popodlaczalam okazalo sie, ze nie tylko te rurki sie swieca ale tez dwa wiatraki, jeden na gorze pod przezroczysta plytka a drugi z boku. Swieca sie na czerwono, niebiesko, zielono. Ha ha ha. Normalnie jak w dyskotece ale powoli sie do nich przyzwyczajam. :) |
[Link]
[3 ] |
|
The Gates
[05:18 PM]
Jestem wsciekla. Poszlam dzisiaj specjalnie do Central Parku aby przejsc sie i oczywiscie zrobic zdjecia Zlotych Bram. Zrobilam. Zrobilam ponad 50 fajnych zdjec i gdy juz doszlam do Strawberry Fields gdzie umowilam sie z Beata i Marta... to cos sie stalo z moim aparatem. Gdy go ponownie wlaczylam wlaczyl sie setup karty i wszystkie zdjecia zostaly wykasowane. Wscieklam sie. Ale to nie byl koniec mojego pecha na ten dzien. Jednak drugiego incydentu nie bede opisywac. Siedzac i czekajac na Beata i Marte zrobilam jedno zdjecie. |
[Link]
[1 ] |
|
Jeszcze nie wiem co
[08:47 AM]
ale cos sie dzieje z moim blogiem. Ostatnie wpisy zaczynaja miec numerki pierwsze a doszlam tylko do 617. Sprawdzilam juz ze limitem jest 5000 wpisow ... hmm... Dzisiaj sie tym nie bede zajmowac, przynajmniej nie teraz ale trzeba bedzie gdzies pogrzebac. |
[Link]
|
|
Ja sie w ogole nie licze ... do czasu [10:48 PM]
Lekko sie zdenerwowalam. Jestem zmeczona i nie bardzo chce mi sie o tym teraz pisac, ale jestem troche wsciekla. Nie, nie wsciekla, ale przykro mi i jestem zla.
Wiele razy zauwazylam juz pewne zachowanie mojej kolezanki. Rozmawiamy, od czasu do czasu sie spotykamy, ale ja jestem taka kolezanka jakby "od niechcenia". Niby rozmawiamy i niby czasami sie sobie zwiezamy, ale wiele Agnieszka zawsze tak mowi aby powiedziec mi jak najmniej. Nie umiem zliczyc ile razy slyszalam od niej "no przeciez Ci mowilam o tym" albo mowi cos o kims i mowi "no wiesz mowilam Ci przeciez ze on ciagle chorowal" a ja pierwszy raz slyczac oczywiscie wytrzeszczam oczy i pytam o co chodzi bo przeciez nic nie wiem, a ona na to "no przeciez mowilam Ci wiele razy". Tylko, ze zawsze gdy cos jest do powiedzenia to Agnieszka mowi po lebkach a reszte o mija i mowi "nie bede Ci calej historii opowiadac bo to za dlugo". Nawet niedawno tak bylo. No wiec zawsze dowiaduje sie o wszystkim najpozniej i oczywiscie dowiaduje sie wtedy, ze przeciez juz slyszalam o tym tyle razy. Nie, nie slyszalam, ale nie o to chodzi.
Agnieszka ma wielu znajomych, i tak jak ja mam Beate i Aske ktorej Agnieszka nie zna, tak Agnieszka ma swoje kolezanki ktorych ja nie znam. Tzn niektore znam ale bardzo pobieznie. Spotkalam je raz albo dwa albo kilka razy ale to normalne. Tylko, ze ja jezdze do Agnieszki dosc czesto i w sumie nie rzadziej niz do innych moich kolezanek. A Agnieszka? Agnieszka byla u mnie tutaj tylko raz. Mieszkam tutaj trzy lata i Agnieszka byla u mnie tylko raz. Nawet nie mowie nic bo jak sie umawialysmy latem to oczywiscie zawsze bylo, ze pojade do Agnieszki bo przeciez to jest nad oceanem. Nie mam pretensji. Lubie Agnieszke, lubie z nia spedzac czas i jesli nie chce do mnie przyjezdzac to trudno. [wiecej..]
|
[Link] [3 ] |
|
No wiem
[10:33 PM]
Kurcze wiem, ze zaniedbuje poraz kolejny moja strone. Ale jakos nie mam ostatnio weny. Przeciez wiecie jak to jest. Juz nie chodzi nawet o to, ze niewiele sie dzieje, ale o to, ze zupelnie nie mysle o tym zeby tutaj cos pisac. Wracam z pracy i jestem zmeczona. Nie chce mi sie wysilac szarych komorek, nie chce mi sie nawet myslec o tym, o czym moglabym tu napisac. No bo o czym? O nowej pracy? Hmmm ... raczej trudno powiedziec cos na jej temat wiec dlatego nie pisze. Moze za pare miesiecy, gdy juz naprawde poznam wiele osob i z wielu stron to bede mogla w miare obiektywna opinie wyrazic a tak ....
Pogoda lekko zwariowana, raz zimne mrozy potem znow cieplo i tak dalej. Jak niedzwiedz przeczekuje zime i czekam na wiosne. Kocham wczesna wiosne. Sloneczne chlodne dni daja mi energie. Chlodne ale o zapachu lata :). Tak wiec czekam na wiosne z nadzieja, ze rozmrozi sie moje serduszko i cos sie zacznie dziac. |
[Link]
[0 ] |
|
Wiem, wiem...
[09:43 PM]
Ale na przyklad dzisiaj mam znowu ogromna migrene. A na serio mialam juz cos napisac. Tylko, ze wlasnie teraz to nie jestem nawet w humorku. |
[Link]
[4 ] |
|
Archiwum
Agatka, 2000
|
|