Komentarze: 8
Giordano, prosze nie obrazaj moich najinteligentniejszych gosci. I mowie to serio.
|
Technicyzacja zycia, oprocz statystyki (ktorej nie kocham za spustoszenia w kulturze) odpowiada takze za lekarzy zwalczajacych choroby, a nie, jak do tamtej pory- pomagajacych ludziom. W kontekscie zdan ponizej- kolejne niestety:)
|
Kruk, co ty pier....?To , ze kupujesz wszysto w "dolarowcu' nie usprawiedliwia cie do uogolniania wszystkiego, ty ...., ok, bez obelg, glupi ptaku, czyli "ch...."
|
aaaaa jesli jednak mozesz, to pozdrow Marl ...hmm.... bylem coprawda ostatnio 2 razy w USA ale w interesach i glownie w LA wiec nie mialem czasu Was-Jej szukac:)Pozdrawiam - Samotny(postawilem na sex z wieloma kobietami:) ale Bogaty Jarus:)
|
(bez polskiej czcionki, ktora z pewnoscia zle sie czyta po drugiej stronie drutu) Agatko, nie osmielilbym sie sugerowac czegokolwiek rownie niecnego. Mniemam jednak, ze nastawione na konkurencyjnosc molochy nie maja w zwyczaju spelniac zachcianek bardziej wymagajacych klientow ("targetow";)) Masowosc jest zjawiskiem dosc juz dobrze opisanym i nie ma powodu do przeczenia oczywistym faktom i zamykaniu na rzeczywistosc, wszak sami w znacznej mierze okreslamy kim chcemy byc. Przedstawiony w pierwszej notce mechanizm dotyczy blyskotliwych wnioskow wyciaganych przez wyksztalconych menedzerow i specjalistow od szeroko pojetej sprzedazy i rozrywy. To nowe bmw, sklecone z iscie wehrmachtowska finezja, sugeruje, ze jestesmy nieszczegolni;)
|
Kruku wyspany, czy sugerujesz, ze jestem "nieszczegolna" i niczym sie nie wyrozniajaca? Bo w dobie bardzo wielu ladnych expressow do kawy w cenie od $19-$79.00 to ja mysle, ze sie wyrozniam kupujac express za $150.00 i powinnam byc usatysfakcjonowana. Tym bardziej, ze firma jest raczej pozadna.
|
Tytułem przyczynku do notki chciałbym tylko nadmienić, że nie wierzę w pecha. Fakt, że trudno otrzymać za pieniądze towar w pełni satysfakcjonujący potwierdza tylko wyrażaną już w międzywojniu obawę o pauperyzację, nie tylko pojęć. Kultura, która produkuje masowo i dla masowego, zatem "nieszczególnego", nie wyrózniającego się niczym" odbiorcy, z dużym prawdopodobieństwem zacznie produkować tandetę, a tandeta ta po pewnym czasie zaczyna uchodzić za towar pożądany. Na pocieszenie moge dodać- ciesz się, z zepsutego ekspresu, bo mogłaś mieć dyplom z badziewnej szkoły ;)
|
Archiwum
Agatka, 2000
|
|