W ciagu tygodnia znacznie lepiej sobie daje rade. Pracuje dluzej i nie mam czasu na idiotyczne rozmyslanie. Mysle, ze musze spakowac kota i wszystkie pozostalosci po krotkiej ale jednak obecnosci Adama. Tak bedzie najlepiej. Jesli nie odbierze tego sam to za pare miesiecy bedzie znowu w Polsce i tym razem ja mu wysla paczke. Smieszne troche wysylac do Polski Atlas Turystyczny Polski z trawka "Zubrowka" w srodku. Chyba, ze z czasem zmienie do tych wszystkich "pozostalosci" stosunek. Trawke wywacham (he he), miod zjem, nalewke wypije, kota udomowie, chleb i reszte jedzenia wyjem z zamrazalki ... tylko pozostanie cos jeszcze i z tym raczej bede miala problem.