Czarodziej zawsze sprawia mi radość. Ma w sobie coś takiego, że gdy zadzwoni to sie uśmiecham.
Juz prawie zapomniałam jaki ma uroczy głos. Juz prawie ... ale całkiem niespodziewanie przypomniał sie :). Zadzwonił w zeszłym tygodniu po raz pierwszy od dość dawna. Przemiła niespodzianka, tym bardziej, że ostatnio nie tryskam humorem a nawet wręcz odwrotnie.
Jego "Dzień dobry" rozłożyło mnie na łopatki a uśmiech automatycznie rozjaśnił ponura twarz.
Czarodzieja poznałam ponad rok temu na czacie. Nasza znajomość nigdy nie wyszla poza ramy znajomości internetowej a właściwie telefonicznej. Poznałam go na czacie lecz może przypadek sprawił, że poźniej już tylko telefonicznie sie kontaktowaliśmy. Przez pierwsze miesiące rozmawialiśmy prawie codziennie. Wieczory spedzone z Czarodziejem po drugiej stronie słuchawki były miłe :) Później mój wyjazd do Polski troszke ochłodził stosunki ale to dobrze. Nie wiem co by było gdyby ich nie studził.
Czarodziej jest nieosiągalnie osiągalny z naciskiem na nieosiągalność. Pracuje niedaleko mnie i gdy czasami jestem w tamtych okolicach myśle sobie co by było gdybym tak zaskoczyła Czarodzieja. Ale nie zrobię tego. Chciałabym ... lecz mam zbyt mało odwagi. Może kiedyś.
Tymczasem Czarodziej pojawił sie jak to na prawdziwego magika przystało, w najodpowiedniejszym momencie. Skąd On wiedział, że miałam dzisiaj na sobie zieloną bluzkę?