Nie, nie, nie cierpię na nią. Przyszlam do po 21szej, sprawdziłam pocztę, zajrzałam na czat i poczułam znurzenie. Położyłam się, jak to czasami mi się zdarza, tylko na chwilkę. Ta chila skończyła się właśnie teraz, o 3:21 nad ranem. Wstałąm, zmyłam starannie resztki makijażu, zdjełąm poszewke z poduszki ... jak dobrze, że mam jeszcze trzy poduszki na łózku ... i ... nie poszłam spać. Wpadłam na chwilke na net, porozmawiałam ze znajomą i uciekam spać.
Komentarze: 2
Agatka 05/29/2004
01:27 PM
Proces, chetnie porozmawialabym z Toba. Tu z boku jest moje gg odezwij sie czasem. Caluski.