To jednak był zły dzień od samego rana. Najpierw e-nazycony powiedzial mi ( 6:50 am!!!)... "..." <--- tu poproszono mnie o wymazanie. Potem ja wyładowałam się na jednym gościu, który biedny zaczął się zastanawiać czy aby na pewno nie jest zboczeńcem....
Przepraszam. Ja źle nie chciałam. Taki jakiś dzień.
Wieczorem pare miłych słów aka ściemnianie :) troche mi poprawiło humorek.