Jest pozno, jak dla mnie, czwartkowy wieczor o nie tak poznej porze. Jutro wstaje wczesnie bo na 8:30 do pracy. Jest spokoj. Sasiad pewnie upil sie i spi a jego koto-pies aka tygrys upil sie razem z nim. Gdzies dalej ktos oglada ciekawy film na HBO a jeszcze gdzie indziej kogos boli zab.
A mnie nic nie boli ... czy aby na pewno? Hmm ... cos na pewno by sie znalazlo. Zanim zaczne szukac policze owce i zasne przy one hundred and two.