Potrzebne mi sa zaslony do living room. Mam zaluzje ale niestety zaluzje nie zaslonia calkiem slonca i w dzien nic nie widze w telewizorze. Oczywiscie nie jest to latwa misja. Bo ja chce zaslony "na szelkach", bo maja byc w odpowiednim odcieniu zieleni i najlepiej gladkie ale oczywiscie tez z odpowiedniego materialu i odpowidnio grubego aby blokowaly slonce ale nie za grubego zeby nie wygladaly zbyt ciezko.
Do tego dochodzi fakt, iz na wykonanie misji mam tylko praktycznie weekendy. Niestety bez samochodu pozostaje mi Manhattan a to raczej po pracy zbyt meczace i dlugotrwale. Przydalby sie kierowca ale ... jednorazowy to nie to. Pozostaja wiec weekendy lub przelozenie misji na pozniej, ale w tym nie jestem dobra. Jestem bardzo niecierpliwa, jak to sie mowi "w goracej wodzie kapana".
Do tej pory sobie radzilam to i tym razem dam sobie rade :)
Komentarze: 3
s 04/23/2002
06:18 AM
ja mam kilka -tzn. u babci:) sa nawet takie przedwojenne na korbke cy cus:)a to byloby niezle zajecie na nude:)
Agata 04/22/2002
08:49 AM
Juz myslalam o tym, ale nie mam maszyny do szycia.