No i nie mam czasu napisac o pewnym panu z P&O Nedlloyd. A mialam wczoraj napisac i tak jakos czas uciekl. A wszystko przez ten glupi maly chipfan, ktory robil tyle halasu. Wczoraj dostalam od Asus'a nowy do wymiany, ale ten jest inny. Nie da sie go tanormalnie wkrecic, tylko musze stara podstawke zupelnie wyjac z motherboard a zeby wyjac to nie ma innego sposobu jak wyjmowac cala motherboard bo ten glupi maly fan nie jest na zadne srubki tylko jakies takie haczyki i nie moge go wyjac normalnie. Bylam zla i tego wczoraj nie zrobilam bo komu by sie chcialo rozkladac caly komputer gdy pare miesiecy go zlozyl. Eh ... no ale czeka mnie to jeszcze. A o panu H. opowiem moze dzisiaj wieczorem.