Obudzilam sie w ciepelku. Nareszcie! To pierwsza noc i pierwszy poranek gdy mam wlaczone ogrzewanie. I cale szczescie bo w nocy sa juz przymrozki i rano tak zimno, dzisiaj zaledwie 42F (6C). Super to tak sobie grzeje kiedy chce, dlatego sie ciesze :) chociaz ogolnie to nie moglam narzekac bo zimna moj pokoik byl zawsze goracy, az za goracy. Probowalam zakrecac kaloryfer i nic, probowalam z nim rozmawiac i nic, otwieralam okno cale i za zimno przy oknie a dalej i tak goraco hehe. Zobaczymy jak bedzie wygladac sprawa ogrzewania w nowym mieszkaniu.