Dostaje od wczoraj listy i telefony od zatroskanych znajomych, od rodziny a wsrod nich list od osoby ktora poznalam osobiscie w 98 roku na Sylwestra w Krakowie - od Syntiona. W sumie nie znamy sie nawet z internetu, to takie przypadkowe poznanie, to taka bardzo "luzna" znajomosc, ale jego mail mnie bardzo wzruszyl a najbardziej jeden z jego wierszy, ktory byl zawarty w tresci.
Za daleko
Wszystko na wschód od nadziei Wszystko na zachód od koñca swiata Wszystko na pólnoc od samotnej nocy Wszystko na poludnie od slonecznego dnia To wszystko za daleko