Dzisiaj poczułam się już nieco lepiej, oby stan ten trwał jak najdlużej, a przynajmniej przez lato. :). Myślę, że pracując mam duze szanse na zapomnieniu o swoich kosmatych (w niepozytywnym tego słowa znaczeniu) myślach. Tak więc koniec tego obijania, jutro rano pobudka i do pracy.