A ja nie bede pisac o 1-szym Maja, nawet o 3-cim, ani o Cinco de Mayo :) tylko moze ..., ze podoba mi sie pierwszomajowy design "mlodego DMR". A tak poza tym to dzien jak co dzien. Promyczki slonca od rana laskotaly moja twarz i domagaly sie uznania ... tak byla sliczna pogoda, taka w sam raz ...
Dwa lisciki probowaly mi zepsuc humor, ale przyszly te inne, ktore swietnie sobie z takimi lobuzami daja rade. Popoludnie leniwie, powolnym krokiem zmierzalo ku wieczorowi .... i zadne parady, zadne flagi, zadne ... moze tylko czerwone usta podstarzalej pani na ulicy.
Mysli nieco inne niz wczoraj, tak, jakby wybiegajace zbytnio w przyszlosc, ale co mi tam, hura bede miala dwa wolne dni pod koniec maja. Jak to milo pracowac w firmie, ktora obchodzi, katolickie, narodowe i zydowskie swieta.
A moze rozjasnic wlosy? A moze zafarbowac na rudo?